Wielu z nas traktuje język jak powietrze – „oddychamy" nim na co
dzień, nie zdając sobie z tego sprawy. Mamy także skłonność do postrzegania języka
jako narzędzia służącego do komunikacji i wyrażania naszych myśli i uczuć.
Jednak uznanie, że język jest wyłącznie narzędziem komunikacyjnym byłoby niedopowiedzeniem
równym stwierdzeniu, że Google to po prostu wyszukiwarka internetowa.
Język natomiast daje nam wiele więcej. Jedną z dziesiątek funkcji języka,
jest jego „zdolność" do upiększania, t.j. opisywania rzeczy w taki sposób,
że nagle wydają się nam bardziej atrakcyjne i pożądane. Weźmy na przykład
dobrze napisany opis smacznej potrawy. W momencie, kiedy naszym oczom ukazują
się słowa: soczysty, aromatyczny bądź przepyszny, zaczyna lecieć nam ślinka
i natychmiast mamy ochotę spróbować tę potrawę lub po prostu zjeść cokolwiek.
Nawet jeśli jest to zwyczajne i proste danie, sposób w jaki jest opisane, czyni
je bardziej pożądane i jeszcze smaczniejsze (w naszej wyobraźni).
Dzieje się tak, ponieważ słowa są przetwarzane przez nasz umysł w
obrazy, dzięki którym jesteśmy w stanie wyobrazić sobie to, o czym czytamy bądź
słyszymy. Ponadto, słowa oddziałują na nasze zmysły - dlatego czytając, np. przepis kulinarny, możemy
odnieść wrażenie, iż czujemy smak danej potrawy. Dobra książka o podróżach jest
w stanie przenieść nas w zupełnie inne miejsce, pozwalając nam „zobaczyć”
architekturę miasta, „poczuć” zapach warzyw sprzedawanych na rynku oraz „podziwiać”
spektakularne widoki wybrzeża.
Kiedy magia działa, tzn. kiedy słowa stymulują nasze zmysły, nagle
zaczynamy pożądać tego, o czym czytamy bądź słyszymy. Zjawisko to doskonale
sprawdza się w marketingu: świetny opis nawet tak zwyczajnego produktu jak kawa
może ukazać go jako niezwykły, luksusowy produkt, który natychmiast chcemy kupić.
Podobnie, doskonały tekst strony internetowej szybko przekona potencjalnego
klienta do skorzystania z usług danej firmy, nawet jeśli opisywana na stronie
usługa to tylko mycie samochodu.
Dobrze sporządzony tekst jest w stanie zmienić nasze postrzeganie
danej rzeczy bądź osoby. Przekonuję się o tym za każdym razem, kiedy czytam
"Intelligent Life" - siostrzany tytuł "the Economist", w którym
nawet artykuł o chwastach (!) był wciągający, ponieważ autor zastosował takie słownictwo
i styl, że te nudne, prawie niezauważalne i bardzo często irytujące rośliny,
stały się nagle osobliwą i niemalże inteligentną florą.
Podsumowując, nie tylko liczy się CO piszesz, ale JAK. Język stymuluje nasz umysł tworząc obrazy, które
z kolei umożliwiają nam wyrobienie opinii o opisywanej rzeczy bądź osobie.
Zatem stosując odpowiednie słowa, kolokacje, idiomy i składnię, jesteśmy w
stanie wpłynąć na postrzeganie danej rzeczy przez odbiorcę.
Co to
oznacza dla ciebie?
Oznacza to, że język, który stosujesz w swoich materiałach
marketingowych pozwoli ci (bądź nie) sprzedać twoją usługę lub produkt.
Prowadząc działalność, wkładasz całe swoje serce w firmę starając się,
aby cokolwiek robisz, było możliwie najlepszej jakości. Czy jednak twoja strona
internetowa, materiały marketingowe, komunikaty prasowe oraz opisy produktów
oddają tę jakość? Doskonałość twoich usług powinna być odzwierciedlona w idealnych
wyrażeniach i pięknych deksrypcjach. Produkt, który tworzysz zasługuje na
odpowiednio dobrane słowa oraz na perfekcyjny, wciągający, a przede wszystkim
skuteczny opis. Język, który stosujesz w swoich materiałach marketingowych
odgrywa kluczową rolę w procesie sprzedaży. Nie pozwól, żeby cię zawiódł.