Monday 30 September 2013

Happy International Translation Day 2013!

Today is the International Translation Day!

Translators all over the world celebrate this day by having fun, gathering at various events organised by their associations or simply by working (!).

Why today?

The International Translation Day is celebrated on September 30, because this day marks the death of the patron of translators - St. Jerome (Eusebius Hieronymus Sophronius). St. Jerome is mostly known for his translation of the Bible into Latin, which eleven centuries later was recognised as the official version of the Bible - the Vulgate.

A humble translator

In today's world, translators are all about high quality and perfection. And while we all do and should strive to create the best translation we possibly can, we can't escape the fact that as humans, we are not 100% faultless (thank you proofreaders!). The thing about St. Hieronymus is that he was humble enough to acknowledge that his work - although excellent - was not without errors, therefore he revisited some of his translations, making corrections and additions setting a good example for other translators to follow.

Dear colleagues!

On this special day, I wish you many interesting and well-paid projects, respectful clients who appreciate your hard work and always pay on time, many fruitful and fun translation conferences and events, user-friendly software that never shows up any errors, accessible Wi-Fi wherever you are on the go and need it, source texts that are always clear and easy to decode (along with clear instructions from the client) and many, many successful years in this wonderful profession. After all, it's the best profession in the world, isn't it!




Tuesday 13 August 2013

An Interpreter, please


The demand for translators and interpreters in the UK is on the rise. Recent numbers show that the Government’s expenditure on translation and interpreting services is higher year by year.

Last year, NHS spent more than £16million on interpreters to help their patients from foreign countries communicate with healthcare specialists. Based on the information from the 63 NHS trusts, the top-requested language in 2012 was Polish (which has also been ranked as the second most commonly spoken language in the UK). The demand for Arabic and Slovak interpreters is also significant – both were classified as second.

The 20 most frequently demanded languages are (in alphabetical order): Arabic, Bengali, Czech, Farsi, French, Gorani, Kurdish, Lithuanian, Mandarin, Panjabi, Polish, Portuguese, Romanian, Russian, Slovak, Somali, Tamil, Turkish, Urdu, Vietnamese
Source: Ministry of Justice

Thursday 27 June 2013

Ubierz swój produkt w piękne słowa


Wielu z nas traktuje język jak powietrze – „oddychamy" nim na co dzień, nie zdając sobie z tego sprawy. Mamy także skłonność do postrzegania języka jako narzędzia służącego do komunikacji i wyrażania naszych myśli i uczuć. Jednak uznanie, że język jest wyłącznie narzędziem komunikacyjnym byłoby niedopowiedzeniem równym stwierdzeniu, że Google to po prostu wyszukiwarka internetowa.
Język natomiast daje nam wiele więcej. Jedną z dziesiątek funkcji języka, jest jego „zdolność" do upiększania, t.j. opisywania rzeczy w taki sposób, że nagle wydają się nam bardziej atrakcyjne i pożądane. Weźmy na przykład dobrze napisany opis smacznej potrawy. W momencie, kiedy naszym oczom ukazują się słowa: soczysty, aromatyczny bądź przepyszny, zaczyna lecieć nam ślinka i natychmiast mamy ochotę spróbować tę potrawę lub po prostu zjeść cokolwiek. Nawet jeśli jest to zwyczajne i proste danie, sposób w jaki jest opisane, czyni je bardziej pożądane i jeszcze smaczniejsze (w naszej wyobraźni).
Dzieje się tak, ponieważ słowa są przetwarzane przez nasz umysł w obrazy, dzięki którym jesteśmy w stanie wyobrazić sobie to, o czym czytamy bądź słyszymy. Ponadto, słowa oddziałują na nasze zmysły -  dlatego czytając, np. przepis kulinarny, możemy odnieść wrażenie, iż czujemy smak danej potrawy. Dobra książka o podróżach jest w stanie przenieść nas w zupełnie inne miejsce, pozwalając nam „zobaczyć” architekturę miasta, „poczuć” zapach warzyw sprzedawanych na rynku oraz „podziwiać” spektakularne widoki wybrzeża.
Kiedy magia działa, tzn. kiedy słowa stymulują nasze zmysły, nagle zaczynamy pożądać tego, o czym czytamy bądź słyszymy. Zjawisko to doskonale sprawdza się w marketingu: świetny opis nawet tak zwyczajnego produktu jak kawa może ukazać go jako niezwykły, luksusowy produkt, który natychmiast chcemy kupić. Podobnie, doskonały tekst strony internetowej szybko przekona potencjalnego klienta do skorzystania z usług danej firmy, nawet jeśli opisywana na stronie usługa to tylko mycie samochodu.
Dobrze sporządzony tekst jest w stanie zmienić nasze postrzeganie danej rzeczy bądź osoby. Przekonuję się o tym za każdym razem, kiedy czytam "Intelligent Life" - siostrzany tytuł "the Economist", w którym nawet artykuł o chwastach (!) był wciągający, ponieważ autor zastosował takie słownictwo i styl, że te nudne, prawie niezauważalne i bardzo często irytujące rośliny, stały się nagle osobliwą i niemalże inteligentną florą. 
Podsumowując, nie tylko liczy się CO piszesz, ale JAK.  Język stymuluje nasz umysł tworząc obrazy, które z kolei umożliwiają nam wyrobienie opinii o opisywanej rzeczy bądź osobie. Zatem stosując odpowiednie słowa, kolokacje, idiomy i składnię, jesteśmy w stanie wpłynąć na postrzeganie danej rzeczy przez odbiorcę.
Co to oznacza dla ciebie?
Oznacza to, że język, który stosujesz w swoich materiałach marketingowych pozwoli ci (bądź nie) sprzedać twoją usługę lub produkt.
Prowadząc działalność, wkładasz całe swoje serce w firmę starając się, aby cokolwiek robisz, było możliwie najlepszej jakości. Czy jednak twoja strona internetowa, materiały marketingowe, komunikaty prasowe oraz opisy produktów oddają tę jakość? Doskonałość twoich usług powinna być odzwierciedlona w idealnych wyrażeniach i pięknych deksrypcjach. Produkt, który tworzysz zasługuje na odpowiednio dobrane słowa oraz na perfekcyjny, wciągający, a przede wszystkim skuteczny opis. Język, który stosujesz w swoich materiałach marketingowych odgrywa kluczową rolę w procesie sprzedaży. Nie pozwól, żeby cię zawiódł.

Sunday 23 June 2013

Wrap your business in beautiful words


Many of us treat language like air; we use it the way we breathe – without realising that we are making any effort. We also tend to think of language – if we actually ever think about it – as of a tool to communicate and express our ideas, thoughts and feelings. Yet saying that language is just a communication tool would be an understatement equal to the one that Google is just an online search engine.

Language is so much more than that. One of the dozens of functions it can be used for is the “ability” to make things beautiful, i.e. describe them in such a way that they suddenly become attractive and desirable. Take for example a well-written description of food: the moment you set your eyes on words such as succulent, juicy, aromatic or luscious, your mouth begins to water and you instantly want to taste it or just eat anything for that matter. Even if it is very simple and ordinary food, the language makes it much more desirable and delicious (in our minds).

This is because words are “translated” by our brains into pictures making us imagine what we are reading or hearing about. Moreover, words appeal to our senses – this is why, when reading a recipe for example, we may feel we are actually tasting the dish; a well-written book about travel can take us to a particular place and see the architecture of the city, sense the smells of local produce in a village market or admire spectacular views of a coastline.

When the magic happens, i.e. when words start to stimulate our senses, we suddenly crave what we read or hear about. This works particularly well in marketing: a superb description of an everyday product, such as coffee, will make you perceive it as an extraordinary, luxurious product that you instantly want to purchase. Similarly, an excellent website copy will easily persuade a potential client to use the company’s services, even if it is just a car wash.

Yes, a well-crafted piece of writing can do just that. I am being convinced of it every time I read Intelligent Life, a sister title of the Economist , where even an article about weeds (!) was engrossing because the author used such wording and style that those mundane, hardly-ever-noticeable and very often annoying plants appeared as intricate and (almost) intelligent flora.

To conclude, not only does it matter WHAT you write but also HOW you write that makes a difference. The language stimulates our brains to create a particular image, which then enables us to develop an opinion about the described matter. Now, by applying appropriate words, collocations, idioms and syntax we are able to stimulate how a particular thing is perceived.

What does this mean to you?

It means that the language you use in your marketing materials will or will not sell your product or service.

If you run a business, you put your heart and soul into it, so that whatever you do is top quality. Yet, does your website copy, marketing materials, press releases and product descriptions do justice to your products or services? The quality of what you are selling should be reflected in the perfect wording. Your products deserve an impeccable, engrossing and, most importantly, an effective description with carefully selected words. The language that you are using across your marketing materials plays a crucial part in the selling process. Don’t let it disappoint you.

Friday 17 May 2013

English and Polish Courts Explained


The knowledge of the legal systems, when translating legal documents, e.g., judicial decisions, includes also familiarity with the hierarchy of courts. And here, we can spot considerable differences between civil and common law.
The Polish administration of justice consists of courts and tribunals[1]. While the Polish Constitution (Chapter VIII) distinguishes only two tribunals: Constitutional Tribunal and the Tribunal of State, the structure of the court system is of much more complexity. The Constitution of the Republic of Poland enlists four major kinds of courts:

The administration of justice in the Republic of Poland shall be implemented by the Supreme Court, the common courts, administrative courts and military courts.

        [The Constitution of the Republic of Poland of 2nd April 1997; art.175(1)][2]


     More often than not, legal documents that translators work with are issued by or for the common courts, and therefore, we will focus on them, leaving administrative and military courts perhaps for another blog post?

  As far as the common courts are concerned, at the top of the hierarchy[3] of these courts there is the Supreme Court (Sąd Najwyższy), it is the highest instance court in Poland and has its seat in Warsaw. The court handles cassations, i.e. appeals from sentences or decisions of the courts of second instance. It does not consider cases but examines whether the judgments are compliant with the law. The court consists of twelve judges and a chairman. The courts of appeal, second instance courts (Sądy apelacyjne II instancji) are next below in the hierarchy, then there are regional courts, first/second instance courts (sądy okręgowe I albo II instancji), district courts, first instance courts (sądy rejonowe I instancji) and at the very bottom are municipal courts (sądy grodzkie).

This greatly simplified presentation of the Polish common courts structure can be juxtaposed with the English courts in the Civil Division. The House of Lords, however different from Sąd Najwyższy, is the highest court in England; hence it can serve as its counterpart, although these terms are never (and should not be) used as equivalents by translators. The House of Lords, together with the Court of Appeal, which occupies a lower position in the hierarchy, deals exclusively with appeals, although the House of Lords is concerned only with ‘matters of law of general public importance’ (Alcaraz & Hughes 2002:53). The Court of Appeal hears the cases passed on from the High Court, which is a court of lower instance or in special circumstances from the county courts (translated as sądy okręgowe).
One of my previous posts shows the full structure of the English court system; it is presented in English as well as in Polish to provide some suggestions for the translation of the courts’ names.


Resources:

 Alcaraz, Enrique; Hughes, Brian. Legal Translation Explained. Manchester: St. Jerome

Publishing, 2002.

Jopek-Bosiacka, Anna. Przekład prawny I sądowy. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe

PWN, 2006.

The Constitution of the Republic of Poland.



The hierarchy of English courts of Her Majesty’s Court Service








[1] ‘Tribunal’ does not seem to be congruent with the Polish ‘Trybunał’, although Polish institutions use these terms as equivalents on their official websites (cf. http://www.trybunal.gov.pl/eng/index.htm). Trybunał is a court of higher instance than the Supreme Court (Sąd Najwyższy) (Jopek-Bosiacka 2006:220), whereas English tribunals are the lowest courts in the hierarchy of the justice system (see: Table 2 below). This terminological incongruity shows how important the knowledge of the courts hierarchy is, especially in the translation of court names.
[2] Source: the Polish Parliament’s web page: http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/angielski/kon1.htm
[3] Based on Table 7.5A and 7.5B in Jopek-Bosiacka (2006:220-221)

Wednesday 20 February 2013

Coraz trudniej zostać Brytyjczykiem


Obywatelem Wielkiej Brytanii może zostać każdy bez względu na zawód, narodowość czy wyznanie. Należy spełnić jednak określone warunki. Jednym z nich jest zaliczenie testu „Life in the UK” sprawdzającego wiedzę kandydata na temat życia w Wielkiej Brytanii. Od marca pytania testu będą znacznie trudniejsze - czy oznacza to, że tylko nieliczni będą mogli zostać Brytyjczykami?

Jakie warunki należy spełnić, aby otrzymać brytyjskie obywatelstwo?

Przede wszystkim należy mieć ukończone 18 lat, być zdrowym psychicznie i mieć dobre usposobienie. Należy zadeklarować chęć stałego zamieszkania w Wielkiej Brytanii. Wymagana jest również znajomość języka angielskiego, walijskiego bądź też gaelickiego. Kandydaci na obywateli brytyjskich muszą również zaliczyć test „Life in the UK" lub ukończyć kurs „English for speakers of other languages (ESOL)” oraz uczęszczać na zajęcia z wiedzy obywatelskiej. Proces ten nazywany jest „naturalizacją".

Dodatkowo, należy spełnić kilka warunków związanych z okresem pobytu w Wielkiej Brytanii. I tak, kandydat na brytyjskiego obywatela musi mieszkać na terenie Zjednoczonego Królestwa przez 5 ostatnich lat przed złożeniem wniosku o przyznanie obywatelstwa (chyba, że współmałżonek lub partner jest obywatelem Wielkiej Brytanii), w okresie tych 5 lat nie spędził więcej niż 450 dni poza jego terenem, ani więcej niż 90 dni w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Ponadto należy posiadać bezterminowe zezwolenie na pobyt na terenie Wielkiej Brytanii otrzymane przynajmniej na 12 miesięcy przed złożeniem wniosku o przyznanie obywatelstwa (chyba, że współmałżonek lub partner jest obywatelem Wielkiej Brytanii). Ostatni warunek mówi, że Brytyjczykiem nie zostanie osoba, która złamała prawo imigracyjne przebywając na terenie Zjednoczonego Królestwa.

Dzieci poniżej 18 roku życia

Osoby niepełnoletnie również mogą ubiegać się o obywatelstwo, jeśli spełniają wszystkie warunki z wyjątkiem zaliczenia testu „Life in the UK". W ich imieniu wniosek składają rodzice.

Jeśli jedno z małżonków jest obywatelem Wielkiej Brytanii

W tym przypadku warunki są nieco złagodzone: nadal jednak należy mieć ukończone 18 lat, być zdrowym psychicznie i mieć dobre usposobienie. Wymagana jest również znajomość języka angielskiego, walijskiego bądź też gaelickiego oraz zaliczenie testu „Life in the UK" lub ukończenie kursu English for speakers of other languages (ESOL) a także zajęć z wiedzy obywatelskiej.

Jeśli drugi z małżonków lub partnerów cywilnych nie pracuje dla brytyjskiego rządu, organizacji międzynarodowej lub w spółce założonej w Wielkiej Brytanii, należy spełnić kilka dodatkowych warunków: należy mieszkać w Zjednoczonym Królestwie przez ostatnie 3 lata, w okresie tych 3 lat nie można spędzić więcej niż 270 dni poza jego terenem, ani więcej niż 90 dni w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Warunek niezłamania prawa imigracyjnego przebywając na terenie Zjednoczonego Królestwa również ma tu zastosowanie.

Koszt uzyskania obywatelstwa brytyjskiego poprzez proces naturalizacji wynosi £851,

w przypadku wniosków składanych przez dwie osoby (mąż i żona lub partnerzy cywilni) cena 'promocyjna' wynosi £1317

Jak przebiega proces aplikacyjny?

Istnieją trzy sposoby starania się o obywatelstwo brytyjskie:

Składając  wniosek we własnym imieniu. W tym celu wystarczy wypełnić formularz AN - application for naturalisation as a British citizen. Jeśli składamy wniosek dla dziecka, które nie ukończyło 18 roku życia, to wypełniamy formularz MN1 - application for naturalisation as a British citizen on behalf of a child under 18. Oba formularze oraz broszurę z instrukcjami pomagającymi w ich wypełnieniu można pobrać ze strony internetowej home office http://www.ukba.homeoffice.gov.uk

Za pośrednictwem Biura Weryfikacji Narodowości (Nationality Checking Service – NCS). NCS podlega lokalnym urzędom miasta. Na stronie internetowej Home Office można sprawdzić, czy przy najbliższym urzędzie znajduje się NCS.

Poprzez agenta lub przedstawiciela (może to być prywatna firma bądź osoba) - jeżeli korzystamy z tego rodzaju pomocy, musimy sprawdzić, czy agent lub przedstawiciel widnieje w rejestrze prowadzonym przez Biuro pełnomocnika ds. służb imigracyjnych (Office of the Immigration Services Commissioner).

Co następuje po złożeniu wniosku?

Po złożeniu wniosku otrzymamy potwierdzenie - może to potrwać do 4 tygodni. Zaś decyzję o przyznaniu nam obywatelstwa otrzymamy w ciągu 6 miesięcy, chyba, że zajdzie konieczność dostarczenia brakujących informacji bądź dokumentów, w tym przypadku proces może się znacznie wydłużyć.

Warto nadmienić, iż jeśli w tym czasie sytuacja wnioskodawcy ulegnie zmianie, np. przeprowadzi się, zawrze związek małżeński lub zostanie aresztowany, należy niezwłocznie powiadomić UK Border Agency. Można to zrobić wysyłając emaila na adres: ukbanationalityenquiries@ukba.gsi.gov.uk Zanim otrzymamy decyzję o zaakceptowaniu naszego wniosku lub i jego odrzuceniu, możemy zostać wezwani na rozmowę, podczas której nie będziemy mogli skorzystać z pomocy tłumacza.

Ceremonia przyznania obywatelstwa

Wraz z odpowiedzią o pozytywnym rozpatrzeniu wniosku, kandydat na Brytyjczyka otrzyma zaproszenie na ceremonię przyznania obywatelstwa. Każdy, kto otrzymał takie zaproszenie, o ile mieszka w tym czasie w Wielkiej Brytanii, jest obowiązany wziąć w niej udział. Ceremonie zazwyczaj odbywają się w lokalnych urzędach miasta. Przybywając na nie należy wziąć ze sobą otrzymane zaproszenie. Przyznawanie obywatelstwa odbywa się w grupach, na które można przyprowadzić 2 gości, istnieje również możliwość zorganizowania prywatnej ceremonii. W tym celu należy skontaktować się z urzędem miasta.

Co się dzieje podczas ceremonii?

Każdy z przyszłych obywateli brytyjskich składa przyrzeczenie, przysięgę wierności (an oath of allegiance) lub zeznanie bez przysięgi (affirmation), jeśli dana osoba nie godzi się przysięgać na Boga. Składając powyższe przyrzeczenia, ślubujący przysięgają przestrzeganie praw, wolności i przepisów obowiązujących w Wielkiej Brytanii. Podczas ceremonii wszystkim uczestnikom zostaną wręczone świadectwa obywatelstwa brytyjskiego oraz pakiet powitalny. W niektórych urzędach ceremonie są nagrywane lub robione są pamiątkowe zdjęcia, które później można nabyć.

Test „Life in the UK"

Test ten jest sprawdzianem wiedzy o życiu w Wielkiej Brytanii i stanowi część procesu aplikacyjnego o obywatelstwo dla osób powyżej 18 roku życia. „Life in the UK" testuje również znajomość języka angielskiego kandydatów. Składa się z 24 pytań wielokrotnego wyboru i aby go zaliczyć, należy poprawnie odpowiedzieć na 18 z nich (75%).

Test wprowadzono w listopadzie 2005r. Kwestią sporną jest jednak treść pytań; niedługo po wprowadzeniu testu krytycy zarzucali autorom, iż przygotowując się do niego, kandydaci na obywateli zamiast uczyć się o historii czy kulturze Wielkiej Brytanii dowiadują się gdzie znaleźć plan pociągów, czy jak starać się o zasiłek.

Dlatego obecny rząd postanowił to zmienić i przekonstruować pytania - teraz aby zostać Brytyjczykiem należy na wskroś znać Monty Pythona, a także wiedzieć ile lat ma Królowa. Przeciwnicy obecnej wersji uważają, iż zaliczenie testu będzie znacznie trudniejsze - według nich jest to kolejny środek stosowany przez rząd, którego celem jest zmniejszenie liczby imigrantów zamieszkujących teren Zjednoczonego Królestwa. Zarzucają również autorom pominięcie pytań dotyczących wiedzy praktycznej dotyczącej życia w Wielkiej Brytanii,  twierdzą, że przecież celem przeprowadzenia testu jest zachęcenie do uczestniczenia we wszystkich aspektach życia obywatelskiego - czego nie zapewnią suche informacje z zakresu historii i kultury.

Trudność nowej wersji testu polega na tym, iż wymagana wiedza jest dosyć obszerna i szczegółowa - aby uzyskać pozytywny wynik należy znać tradycyjne zwyczaje Brytyjczyków, np. na czym polega halloweenowe „cukierek albo psikus", wykazać się wiedzą na temat świętych patronów, a także przełomowych wydarzeń historycznych i związanych z nimi miejsc. Materiał do nauki pokrywa okres od Epoki Kamienia do Olimpiady 2012.  Sylabus przygotowujący do testu będzie wypełniony informacjami dotyczącymi słynnych pisarzy, naukowców czy polityków, dlatego niech nie zdziwią Was pytania o Williamie Szekspirze, Robercie Burnsie czy Winstonie Chirchillu. Nowe pytania zastąpią te dotyczące korzystania z wodomierzy, internetu czy przebiegu rozmów o pracę.

Według Home Office, dzięki nowej wersji testu „Life in the UK" imigranci, którzy starają się o uzyskanie brytyjskiego obywatelstwa poznają „wartości i zasady stanowiące podstawę życia Brytyjczyków" – podkreślił minister ds. imigracji, Mark Harper. „Zamiast uczyć ludzi jak złożyć wniosek o zasiłek, nowy sylabus będzie zachęcał ich do uczestnictwa w życiu Wielkiej Brytanii” – dodał.

W zeszłym roku do sprawdzianu z wiedzy o Wielkiej Brytanii przystąpiło 150.000 osób. Koszt testu to £50, podręcznik zaś kosztuje £12.99. Można go nabyć w wielu księgarniach.

A tu kilka przykładowych pytań opublikowanych w the Daily Telegraph:

1) W roku 1801 powstała nowa wersja oficjalnej flagi Wielkiej Brytanii. Jak jest nazywana? A) The British Standard B) The Royal Banner C) The Union Jack D) The St George Cross

2) W jakim wieku można w Wielkiej Brytanii zostać sędzią przysięgłym?

A) 16 B) 18 C) 21 D) 25

3) Który z poniższych obiektów jest prehistorycznym  pomnikiem znajdującym się w hrabstwie Wiltshire?

A) Hadrian's Wall B) Offa's Dyke C) Fountain's Abbey D) Stone Henge

Odpowiedzi 1) C 2) B 3) D

 

Tuesday 12 February 2013

Networking inside vs outside your industry


Many translators do not find networking easy. Although a few of my colleagues are networking animals, and easily turn networking to business, the general trend is that translators are rather confined to their bedroom offices and hardly ever stick their noses out, but when they do – they mostly network with people from the same profession. Is this the right thing to do?
Which method of networking would be more beneficial to your business: networking inside or outside your industry? Where and whom to network with? How to network wisely?
These are the questions I will be answering at this Friday’s virtual conference: “Take control of YOUR business” organised by Sharp End Training. There are still places left, so grab one before they’re gone! 

Wednesday 2 January 2013

Terminology issues: Sąd Apelacyjny vs. the Court of Appeal

      Sąd apelacyjny is commonly used as an equivalent of ‘the Court of Appeal’. Let us examine if   these courts can be regarded as each other’s counterparts. The Court of Appeal consists of two divisions: the Civil Division and the Criminal Division, while Sąd apelacyjny also distinguishes a third one, namely labour and social insurance division. In both courts the general assumption is that the facts found by the trial at the lower instance court are correct and the appeal takes into consideration only the main points i.e. the matters of law. In the English tradition this is done at a ‘national hearing’, which is virtually a new trial based on the previous one. In contradiction, Polish sources (cf. Kalina-Prasznic 2007) stress that an appeal is a continuation of the proceedings of the first instance court and sąd apelacyjny plays only a supplementary role. Yet, just like other civil law courts, it is capable of conducting a re-examination of the case, scrutinizing not only the questions of law but also the questions of fact (Geeroms 2002:229). Finally, the decision is made; in the English court by three judges, either unanimously or by majority, though each judge has to speak to express his opinion; in the Polish court, the decision is given by a presiding judge or in the case of his/her absence by his/her deputy. Sąd apelacyjny may either dismiss the appeal, which will mean concurring with the court of first instance, modify the appeal and make a ‘new’ decision or simply overturn the previous decision and order a re-examination of the case. Another vivid incongruity between the appeal systems in civil and common law is that in the continental tradition, the appeal case is passed from the court of lower instance to the next court above in the hierarchy, common law courts, however, are capable of giving the judgment to the court two instances higher, e.g. from the High Court to the House of Lords.


        Even though sąd apelacyjny and the Court of Appeal are not fully compatible, there are no serious reasons why the translator should reject these terms as functional equivalents.
Resources:


Geeroms, Sophie. “Comparative Law and Legal Translation: Why the Terms Cassation, Revision and Appeal Should Not Be Translated...” The American Journal of
Comparative Law. 50:1 (2002). 25 August 2008  http://www.jstor.org/search

Kalina-Prasznic, Urszula. Encyklopedia prawa. Wyd. 4. Warszawa: Wydawnictwo C.H. Beck 2007
the Polish Parliament’s web page: http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/angielski/kon1.htm